środa, 25 grudnia 2013
ZYCZENIA
Malo zmartwien i agresji, zadnych stresow i depresji, duzo smiechu i radosci, wiele seksu i milosci, cieplych lozek a nie pryczy na Swieta i Nowy Rok Gosia życzy! Udanych świąt i nowego roku <33 . PS. Czytajcie 10 rozdział jest pod tym! <3
Rozdział 10
Dedyczek dla moich nowych czytelników! Natalka <3 i BOY DIRECTIONER :)
************************************************************************
- No ok, my idziemy bo zostało mało czasu. - Powiedziałam po czym pociągnęłam Zayna za rękaw.
- My też. - Powiedziała Elka i poszła z Louisem. Poszłam z Zaynem do pokoju po czym wzięłam swoją sukienkę [ zdjęcie po prawej stronie ] po czym zrobiłam sobie makijaż. Nie brałam ciemnego, tylko jasny. Nałożyłam trochę podkładu, bo z jasnym ciemna skóra będzie brzydko wyglądać. Różu dodałam, cienie do powiek, tusz do rzęs i szminkę. kolor jasno różowy [klik] . Nałożyłam białe buty na szpilkach [klik] i podeszłam do Zayna, bo gdy się malowałam nawet nie miałam czasu żeby zobaczyć jak on się ubrał. Zayn ubrał czarną skórzaną kórtkę, czarne rurki i do tego białą bluzkę. [klik] [ Tylko zamiast tych jeansów niebieskich to czarne rurki ] .
- Przystojniak - Powiedziałam stając obok niego w lustrze.
- Ślicznotka - Powiedział Zayn po czym pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się. - Rumienisz się? - Powiedział po czym mnie przytulił.
- Kocham Cie, wiesz? - Powiedział i mnie pocałował
- Ja Ciebie też. - Po czym odwzajemniłam pocałunek. Zayn miał teraz moją szminkę na ustach. Posmarowałam znowu usta po czym..
- JEDZIEMY GOŁĘBIE! - Krzyknął Louis wparowując nam do pokoju. - Przeszkodziłem? O jej - Powiedział z sarkazmem.
- Lou ja Cie.. - Powiedziałam po czym przyszedł Liam
- Chodźcie, bo się spóźnimy. - Powiedział, i zeszliśmy na dół. Gdy weszliśmy do samochodu siedziałam pomiędzy Zaynem a Louisem. Walnęłam Louisa po czerepie po czym on chciał mi oddać ale Zayn mu nie pozwolił. Zaczęli się bić dla żartów a ja się tak śmiałam że aż nie mogłam oddychać..
Rozdział na szybko! Proszę bardzo <3. PS. Lenka chyba już nie czyta ;( UADNYCH ŚWIĄT! Bay <3 Gosia
************************************************************************
- No ok, my idziemy bo zostało mało czasu. - Powiedziałam po czym pociągnęłam Zayna za rękaw.
- Przystojniak - Powiedziałam stając obok niego w lustrze.
- Ślicznotka - Powiedział Zayn po czym pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się. - Rumienisz się? - Powiedział po czym mnie przytulił.
- Kocham Cie, wiesz? - Powiedział i mnie pocałował
- Ja Ciebie też. - Po czym odwzajemniłam pocałunek. Zayn miał teraz moją szminkę na ustach. Posmarowałam znowu usta po czym..
- JEDZIEMY GOŁĘBIE! - Krzyknął Louis wparowując nam do pokoju. - Przeszkodziłem? O jej - Powiedział z sarkazmem.
- Lou ja Cie.. - Powiedziałam po czym przyszedł Liam
- Chodźcie, bo się spóźnimy. - Powiedział, i zeszliśmy na dół. Gdy weszliśmy do samochodu siedziałam pomiędzy Zaynem a Louisem. Walnęłam Louisa po czerepie po czym on chciał mi oddać ale Zayn mu nie pozwolił. Zaczęli się bić dla żartów a ja się tak śmiałam że aż nie mogłam oddychać..
Rozdział na szybko! Proszę bardzo <3. PS. Lenka chyba już nie czyta ;( UADNYCH ŚWIĄT! Bay <3 Gosia
niedziela, 15 grudnia 2013
Rozdział 9 / POPRAWIONY
- Gratuluję wam, ale nie za szybko to idzie ? - Powiedział Louis.
- Może trochę, ale mi to nie przeszkadza. - Powiedziałam. - A co martwisz się?
- Louisek się boi się o swoją siostrzyczkę? O jejkuu - Powiedział Harry
- Harry bo jak Ci dowale..
- Oj nie mów tak pedałku mój kochany - Powiedział Harry i przesłał mu całusa.
- Uuu Larry! - Powiedział Niall
- Hehe. Idziemy dzisiaj do kina? - Zaproponował Zayn
- NA TOY STORY! - Krzyknął Liam
- Tego już nie grają kotku. A może na jakieś romansidło ? - Zaproponowała Dan
- Ok. Czekajcie sprawdzę o której grają.... * Chwilę później * Jest! Grają za 4 godziny, o 21.30. - Powiedziałam. - Mamy tutaj 3 łazienki więc zrobimy tak, najpierw wykąpię się ja, Danielle i Eleanor.
- A może... Ja z El, Dan z Liamem a Zay z Leną? - Zaproponował Louis.
- No ok... - Powiedziała El.
- Ja też się zgodzę ;). - Powiedziała Dan i puściła oczko do Liama
- No to ja też.. - Powiedziałam i przegryzłam wargę.
- To jak wy skończycie to ja pójdę do jednej i Niall do drugiej. - Powiedział Harry.
- Ok. To idziemy. - Powiedziałam. Poszłam z Zaynem po ubrania i poszliśmy wykąpać się na parterze, Dan z Liamem na 1 a Lou z Elką na 2.
Weszłam do łazienki a za mną Zayn, zamknęliśmy się na klucz. Nalałam wodę do wanny, i zaczęłam się rozbierać. Zayn poszedł do toalety a ja weszłam do wanny. Wanna była duża, na 2 osoby. Gdy Zaczęłam myć włosy wszedł Zayn. Zaczął mnie całować oddałam mu pocałunki.
- Zayn, nie teraz. - Powiedziałam gdy on złapał mnie za tyłek. Zayn kiwnął głową i też zaczął myć swoje włosy. Po skończeniu umyciu włosów zaczęliśmy nawzajem siebie myć. Gdy skończyliśmy, nałożyliśmy piżamy i wyszliśmy z łazienki. Poszłam do pokoju i uczesałam włosy, ,, zabalsamowałam się '' jak to mówi Zayn i poszliśmy na dół.
- Dłużej nie było można? - Powiedział Niall
- Nie. - Powiedziałam i przytuliłam Zayna....
Proszę <3. 1 kom i następny!
- Może trochę, ale mi to nie przeszkadza. - Powiedziałam. - A co martwisz się?
- Louisek się boi się o swoją siostrzyczkę? O jejkuu - Powiedział Harry
- Harry bo jak Ci dowale..
- Oj nie mów tak pedałku mój kochany - Powiedział Harry i przesłał mu całusa.
- Uuu Larry! - Powiedział Niall
- Hehe. Idziemy dzisiaj do kina? - Zaproponował Zayn
- NA TOY STORY! - Krzyknął Liam
- Tego już nie grają kotku. A może na jakieś romansidło ? - Zaproponowała Dan
- Ok. Czekajcie sprawdzę o której grają.... * Chwilę później * Jest! Grają za 4 godziny, o 21.30. - Powiedziałam. - Mamy tutaj 3 łazienki więc zrobimy tak, najpierw wykąpię się ja, Danielle i Eleanor.
- A może... Ja z El, Dan z Liamem a Zay z Leną? - Zaproponował Louis.
- No ok... - Powiedziała El.
- Ja też się zgodzę ;). - Powiedziała Dan i puściła oczko do Liama
- No to ja też.. - Powiedziałam i przegryzłam wargę.
- To jak wy skończycie to ja pójdę do jednej i Niall do drugiej. - Powiedział Harry.
- Ok. To idziemy. - Powiedziałam. Poszłam z Zaynem po ubrania i poszliśmy wykąpać się na parterze, Dan z Liamem na 1 a Lou z Elką na 2.
Weszłam do łazienki a za mną Zayn, zamknęliśmy się na klucz. Nalałam wodę do wanny, i zaczęłam się rozbierać. Zayn poszedł do toalety a ja weszłam do wanny. Wanna była duża, na 2 osoby. Gdy Zaczęłam myć włosy wszedł Zayn. Zaczął mnie całować oddałam mu pocałunki.
- Zayn, nie teraz. - Powiedziałam gdy on złapał mnie za tyłek. Zayn kiwnął głową i też zaczął myć swoje włosy. Po skończeniu umyciu włosów zaczęliśmy nawzajem siebie myć. Gdy skończyliśmy, nałożyliśmy piżamy i wyszliśmy z łazienki. Poszłam do pokoju i uczesałam włosy, ,, zabalsamowałam się '' jak to mówi Zayn i poszliśmy na dół.
- Dłużej nie było można? - Powiedział Niall
- Nie. - Powiedziałam i przytuliłam Zayna....
Proszę <3. 1 kom i następny!
sobota, 23 listopada 2013
:((
Cześć! Dzisiaj miałam pisać rozdział ale zaczęłam czytać ten blog i skończyłam. Ryczę jak najęta! Te emocje ... Macie link do końcowego epilogu na nim : http://onedirectionlife-opowiadanie.blogspot.com/2013/04/epilog.html . Jeżeli chcecie poczuć emocję, radość, smutek itd to zapraszam! Ta dziewczyna jest świetna. Szkoda że się skończyło że bohaterka umarła :( Lecę nie wiem kiedy rozdział dzisiaj jestem za smutna :(. Zaraz poczytam se inne radosne opowiadania jak znajdę to może dodam :). Kocham was, Gosia x
piątek, 1 listopada 2013
Cześć!
Jutro będzie nowy rozdział bo dzisiaj wszystkich świętych. Mało smutku mysie! Zaraz idę na grób sióstr, pa <3 / Gosia :D
niedziela, 27 października 2013
Rozdział 8
Z Zaynem. Przestraszyłam się, zrobiłam to bo byłam pijana. On też był pijany, może on tego nie chciał?. Gdy chciałam wstać Zayn się poruszył.
- Ja przepraszam Zayn, ja nie chciałam ja.. - Powiedziałam ale on mi przerwał pocałunkiem.
- Nic się nie stało. Która godzina? - Powiedział Zayn ze swoim pięknym uśmiechem.
- Jest po 10, wszyscy śpią.
- Louis mnie zabije. - Powiedział i zaśmiał się Zayn.
- Może nie kotku. - Powiedziałam i go pocałowałam. - Chodź zjemy coś. - Powiedziałam i założyłam za dużą koszulkę Zayna i do tego spodenki. Zayn założył spodenki i do tego bluzkę. Poszliśmy na dół. Wszyscy już jedli płatki więc my też zaczęliśmy jeść.
- Zayn. A teraz ja Cie zabije bo wszystko słyszałem co się działo!!! - Powiedział Louis i zaczął iść w stronę Zayna. Usiadłam na kolanach Zayna a Louis wymamrotał coś i usiadł na miejsce. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- No właśnie, następnym razem prosimy ciszej! - Powiedział Harry
- No nie wiem.. - Powiedział Zay. - Zagrajmy w butelkę! - Wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku.
- Ja pierwsza! - Powiedziałam i zakręciłam butelką. Wypadło na Danielle.
- Wyzwanie.
- Zdejmij dla Liama koszulkę. - Powiedziałam a ona zdjęła mu koszulkę przez co on został bez koszulki. Teraz kręciła Danielle. Wypadło na Louisa.
- Louis pocałuj Harrego. Chcę zobaczyć Larrego! - Powiedziała a ja się przyłączyłam, Eleanor też. W końcu się zgodzili. I się zaczęli całować.
- Fe! Jak was takie coś może kręcić?! - Powiedział Niall. Zakręcił Louis. Wypadło na mnie.
- Lena, prawda czy wyzwanie ??
- Wyzwanie - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Musiałam zdjąć spodnie dla Zayna. Pod koniec było tak że wszyscy byli w bieliźnie. Tylko Larry się też całowało. Było śmiesznie. Skończyliśmy grać. Więc poszliśmy każdy do swojego pokoju. O godzinie 15.30 poszłam do sklepu z Zaynem.
- Chodź po coś słodkiego. - Powiedziałam i poszliśmy zaczęliśmy wybierać czekolady po czym fanki rzuciły się na Zayna. Zayn nie puścił mnie. Rozdawał autografy i robił sobie zdjęcia.
- Zayn mam pytanie! - Powiedziała fanka. - Jesteś z tą suką? - Powiedziała na mnie na co łzy mi stanęły w oczach.
- Słuchaj jeszcze raz jakoś ją przezwiesz to zobaczysz. Przezywacie ją ranicie też mnie pamiętajcie. - Powiedział Zayn. - I tak jestem z nią. A nawet patrzcie. - Powiedział Zayn, uklęknął przede mną i wyjął pierścionek. Dziewczyny zaczęły kamerować - Lena, kocham Ciebie. Proszę, czy zostaniesz moją żoną? - Zapytał się mnie Zayn.
- Tak! - Powiedziałam i go pocałowałam. Dziewczyny chciały ode mnie autografy więc im rozdałam. Pogadaliśmy z nimi po czym przytuliliśmy je i poszliśmy po tą czekoladę. Wybraliśmy parę smaków i poszliśmy do kasy. Gdy już kupiliśmy pojechaliśmy do domu. Gdy usiedliśmy w salonie wszyscy przyszli [ Louis, Harry, Niall, Liam, Danielle, Eleanor, Perrie. ].
- Co to jest? - Zapytał się nas Louis po czym pokazał nam nagranie jak Zayn się mi oświadcza a ja się zgadzam.
- Oświadczyny, nie widać? - Powiedział Zayn. Wszyscy zaczęli nam gratulować..
Wiem że nie było komentarzy ale to może was zmobilizuję do komentarzy.. Chcecie następną cześć? 2 komentarze :). I na moim bloogu drugim http://onedirectionismylive.bloog.pl też jest nowy rozdział. 41 ;). Zapraszam do czytania! Wasza Gosia! <3
- Ja przepraszam Zayn, ja nie chciałam ja.. - Powiedziałam ale on mi przerwał pocałunkiem.
- Nic się nie stało. Która godzina? - Powiedział Zayn ze swoim pięknym uśmiechem.
- Jest po 10, wszyscy śpią.
- Louis mnie zabije. - Powiedział i zaśmiał się Zayn.
- Może nie kotku. - Powiedziałam i go pocałowałam. - Chodź zjemy coś. - Powiedziałam i założyłam za dużą koszulkę Zayna i do tego spodenki. Zayn założył spodenki i do tego bluzkę. Poszliśmy na dół. Wszyscy już jedli płatki więc my też zaczęliśmy jeść.
- Zayn. A teraz ja Cie zabije bo wszystko słyszałem co się działo!!! - Powiedział Louis i zaczął iść w stronę Zayna. Usiadłam na kolanach Zayna a Louis wymamrotał coś i usiadł na miejsce. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- No właśnie, następnym razem prosimy ciszej! - Powiedział Harry
- No nie wiem.. - Powiedział Zay. - Zagrajmy w butelkę! - Wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w kółku.
- Ja pierwsza! - Powiedziałam i zakręciłam butelką. Wypadło na Danielle.
- Wyzwanie.
- Zdejmij dla Liama koszulkę. - Powiedziałam a ona zdjęła mu koszulkę przez co on został bez koszulki. Teraz kręciła Danielle. Wypadło na Louisa.
- Louis pocałuj Harrego. Chcę zobaczyć Larrego! - Powiedziała a ja się przyłączyłam, Eleanor też. W końcu się zgodzili. I się zaczęli całować.
- Fe! Jak was takie coś może kręcić?! - Powiedział Niall. Zakręcił Louis. Wypadło na mnie.
- Lena, prawda czy wyzwanie ??
- Wyzwanie - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Musiałam zdjąć spodnie dla Zayna. Pod koniec było tak że wszyscy byli w bieliźnie. Tylko Larry się też całowało. Było śmiesznie. Skończyliśmy grać. Więc poszliśmy każdy do swojego pokoju. O godzinie 15.30 poszłam do sklepu z Zaynem.
- Chodź po coś słodkiego. - Powiedziałam i poszliśmy zaczęliśmy wybierać czekolady po czym fanki rzuciły się na Zayna. Zayn nie puścił mnie. Rozdawał autografy i robił sobie zdjęcia.
- Zayn mam pytanie! - Powiedziała fanka. - Jesteś z tą suką? - Powiedziała na mnie na co łzy mi stanęły w oczach.
- Słuchaj jeszcze raz jakoś ją przezwiesz to zobaczysz. Przezywacie ją ranicie też mnie pamiętajcie. - Powiedział Zayn. - I tak jestem z nią. A nawet patrzcie. - Powiedział Zayn, uklęknął przede mną i wyjął pierścionek. Dziewczyny zaczęły kamerować - Lena, kocham Ciebie. Proszę, czy zostaniesz moją żoną? - Zapytał się mnie Zayn.
- Tak! - Powiedziałam i go pocałowałam. Dziewczyny chciały ode mnie autografy więc im rozdałam. Pogadaliśmy z nimi po czym przytuliliśmy je i poszliśmy po tą czekoladę. Wybraliśmy parę smaków i poszliśmy do kasy. Gdy już kupiliśmy pojechaliśmy do domu. Gdy usiedliśmy w salonie wszyscy przyszli [ Louis, Harry, Niall, Liam, Danielle, Eleanor, Perrie. ].
- Co to jest? - Zapytał się nas Louis po czym pokazał nam nagranie jak Zayn się mi oświadcza a ja się zgadzam.
- Oświadczyny, nie widać? - Powiedział Zayn. Wszyscy zaczęli nam gratulować..
Wiem że nie było komentarzy ale to może was zmobilizuję do komentarzy.. Chcecie następną cześć? 2 komentarze :). I na moim bloogu drugim http://onedirectionismylive.bloog.pl też jest nowy rozdział. 41 ;). Zapraszam do czytania! Wasza Gosia! <3
wtorek, 15 października 2013
Rozdział 7
Dla Lenki <33. Uwaga! Przekleństwa.
- Ej! To że dużo jem to nie znaczy że jestem świnią. - Powiedział oburzony Niall i bekną. - No dobra może trochę ... - Powiedział i wszyscy zaczęli się śmiać.
- Niall, nie rób wstydu przed Leną! - Powiedział Harry.
- Ale ja nie robię, ona już u nas mieszka więc..
- Mieszka ale 2 miesiące niecałe tylko i pojedzie do Polski. Hello ! - Powiedział Louis.
- A no prawda.. I nie będzie pysznych obiadków! - Powiedział smutny Niall a wszyscy zaczęli się śmiać. - Mogę dokładkę ?
- Nie ma już Niall... - Powiedział Zayn.
- Ja Ci dam Niall, ja już nie jestem głodna. Bierz . - Powiedziałam i dałam mu moje.
- Dziękuję, kocham Cie Lena - Powiedział Niall.
- Ej ! - Powiedział Zayn i się zaśmialiśmy.
- Ale jak przyjaciółkę. - Powiedział Niall i puścił mi oczko, a ja mu całusa w policzku.
- Lena. Pojutrze twoje urodzinki! - Powiedział Louis.
- Coo ? - Powiedział Niall a Liam go popchnął i spadł z krzesła.
- A no, zapomniałam. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. - Nie wyprawiam ich. Nie mam znajomych w Londynie i by było głupio.
- A my ? - Powiedział Liam.
- No oprócz was. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. - Idę do sklepu z odzieżą. Kto pójdzie ze mną?!
- Ja idę do Eleanor.. - Powiedział Louis.
- Ja idę do Danielle ! - Powiedział Liam.
- Ja się umówiłem na sesję zdjęciową. - Powiedział Harry.
- A ja idę do sklepu po.. jedzenie !! - Powiedział Niall.
- Zayn, chodź. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- No dobra. Tylko się przebiorę. - Poszedł i się przebrał, ja uczyniłam to samo.
- Bierz kluczyki. Ty prowadzisz. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Poszliśmy a jak już wyjechaliśmy to zaczęliśmy rozmawiać. Otworzyłam torebkę i wyjęłam gumy. - Chcesz kotek ? - Zapytałam się go i sama wzięłam gumę.
- Daj misiu. - Powiedział i dałam mu gumę po czym schowałam je do torebki. - Gdzie jedziemy ?
- Do sklepu z odzieżą damską.
- Ok. - Powiedział. Po 5 minutach dojechaliśmy. Najpierw poszłam wziąć sobie jakieś sukienki gdyż było gorąco.
* Już w domu *
Weszłam z Zaynem do domu było czysto. Poszłam do swojego pokoju a tu łóżko rozwalone.
- CHOLERA! - Krzyknęłam.
- Co się staaa.... - Zayn wszedł do pokoju.
- Ale to przez pomyłkę. - Powiedzieli chórem 4 chłopców [ Zayn nie bo Zayn był ze mną ].
- Mam to w dupie !!! Kurwa, to gdzie ja mam spać ?!
- U Zayna. - Powiedział Niall i się zaśmiał.
- Horan, bo Ciebie pierdolne i w Horanka się zamienisz!!! - Powiedziałam wkurzona.
- Co to Horanek ? - Zapytał się Niall.
- Batonik, Horanek, który jest obrzydliwy!!! - Powiedziałam.
- Przepraszamy my nie chcieliśmy. - Powiedział płaczący Niall.
- Dorze już dobrze Niall. Nie płacz - Powiedziałam i pocałowałam go w policzek. - Najwyżej się prześpię u Zayna.
- A czy ktoś powiedział że ja się zgadzam? - Powiedział Zayn.
- No Zayyy. - Powiedziałam.
- Pod jednym warunkiem. - Powiedział Zayn i miał banana na twarzy.
- Jaki ?
- Idziesz z nami na imprezę!
- Ok. A kiedy ?
- Dzisiaj, za 2 godziny.
- To ja idę się szykować! Powiedziałam i poszłam do łazienki. Zawinęłam ręcznikiem włosy a drugim dłuższym ciało. Od szyi do kolan. Weszłam do pokoju owinięta będąc pewna że chłopcy poszli już.
- Co wy tu robicie? - Powiedziałam zdenerwowana.
- Niall chcę się Ciebie o coś zapytać.
- Co Niall ? - Powiedziałam.
- Czy te Horanki w Polsce są naprawdę nie dobre ? - Powiedział a ja się zaczęłam śmiać, po to czekali 30 minut na mnie żeby Niall się o to zapytał??
- Są pyszne. Lepsze od Liona. - Powiedziałam bo Lion to ulubiony baton Nialla.
- Ja to jestem naprawdę! Widzicie !! - Powiedział Niall i pokazał szereg swoich białych zębów.
- No ok. A teraz papa. - Powiedziałam i pomachałam do nich. Zaczęli wychodzić. Niall staną w drzwiach a reszta za nim [ bo Niall wychodził pierwszy ].
- A przywieziesz mi kiedyś je ? - Powiedział z uśmiechem.
- Jak chcesz, to będę mogła Ci dać dzisiaj. - Powiedziałam.
- Daj Daj Daj! - Wzięłam torbę i wyjęłam 5 Horanków. Dałam jednego dla Nialla. - JEST! Ok idę papa. - Powiedział i wybiegł z wielkim bananem na twarzy. Skakał po całym domu.

- A my?! - Powiedzieli chłopcy. Dałam im też a oni sobie poszli też z wielkim bananem. Zamknęłam się na klucz i nałożyłam najśliczniejszą z moich sukienek. Potem wysuszyłam włosy i zebrałam trochę włosów, po czym zrobiłam sobie na środku włosów warkocz [ zebrałam trochę włosów z lewej i prawej strony i on tak leżał na reszcie rozpuszczonych ] . Zobaczyłam która godzina, została godzina. Poszłam i otworzyłam drzwi Wyszłam do łazienki i zaczęłam się malować. Wszedł Zayn.
- Jesteś śliczna skarbie. Idę się przebrać i jedziemy. - Powiedział, złapał mnie w talii i pocałował w usta.
- I muszę malować usta od nowa. - Powiedziałam przegryzając wargę.
- Pyszny. Idę. - Powiedział i poszedł. Pomalowałam usta a chłopcy już mnie wołali że mam iść.
Zeszłam na dół, założyłam śliczne obcasy i pojechaliśmy. Na imprezie było fajnie. Wszyscy byli nachlani w 3 dupy. Pamiętam tylko tyle że piłam i tańczyłam z Zaynem.
* Ranek *
Obudziłam się naga w łóżku z .....
I oto e końcu ten rozdział! Napisałam go dla Leny. Wzięłam Selene Gomez bo ją lubię i dlatego wzięłam parę jej gifów. Wiem że Góralki są teraz a nie Horanki ale wiecie.. Danielle jest dlatego że mam pomysł później napisać o Sophi. Jak będę minimum komentarz to będzie 8 rozdział, dowiecie się z kim była naga Lena w łóżku. Może zdradziła Zayna?! :D Kocham was i liczę na komentarze <33
- Ej! To że dużo jem to nie znaczy że jestem świnią. - Powiedział oburzony Niall i bekną. - No dobra może trochę ... - Powiedział i wszyscy zaczęli się śmiać.
- Niall, nie rób wstydu przed Leną! - Powiedział Harry.
- Ale ja nie robię, ona już u nas mieszka więc..
- Mieszka ale 2 miesiące niecałe tylko i pojedzie do Polski. Hello ! - Powiedział Louis.
- A no prawda.. I nie będzie pysznych obiadków! - Powiedział smutny Niall a wszyscy zaczęli się śmiać. - Mogę dokładkę ?
- Nie ma już Niall... - Powiedział Zayn.
- Ja Ci dam Niall, ja już nie jestem głodna. Bierz . - Powiedziałam i dałam mu moje.
- Dziękuję, kocham Cie Lena - Powiedział Niall.
- Ej ! - Powiedział Zayn i się zaśmialiśmy.
- Ale jak przyjaciółkę. - Powiedział Niall i puścił mi oczko, a ja mu całusa w policzku.
- Lena. Pojutrze twoje urodzinki! - Powiedział Louis.
- Coo ? - Powiedział Niall a Liam go popchnął i spadł z krzesła.
- A no, zapomniałam. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. - Nie wyprawiam ich. Nie mam znajomych w Londynie i by było głupio.
- A my ? - Powiedział Liam.
- No oprócz was. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. - Idę do sklepu z odzieżą. Kto pójdzie ze mną?!
- Ja idę do Eleanor.. - Powiedział Louis.
- Ja idę do Danielle ! - Powiedział Liam.
- Ja się umówiłem na sesję zdjęciową. - Powiedział Harry.
- A ja idę do sklepu po.. jedzenie !! - Powiedział Niall.
- Zayn, chodź. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- No dobra. Tylko się przebiorę. - Poszedł i się przebrał, ja uczyniłam to samo.
- Bierz kluczyki. Ty prowadzisz. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Poszliśmy a jak już wyjechaliśmy to zaczęliśmy rozmawiać. Otworzyłam torebkę i wyjęłam gumy. - Chcesz kotek ? - Zapytałam się go i sama wzięłam gumę.
- Daj misiu. - Powiedział i dałam mu gumę po czym schowałam je do torebki. - Gdzie jedziemy ?
- Do sklepu z odzieżą damską.
- Ok. - Powiedział. Po 5 minutach dojechaliśmy. Najpierw poszłam wziąć sobie jakieś sukienki gdyż było gorąco.
* Już w domu *
Weszłam z Zaynem do domu było czysto. Poszłam do swojego pokoju a tu łóżko rozwalone.
- CHOLERA! - Krzyknęłam.

- Ale to przez pomyłkę. - Powiedzieli chórem 4 chłopców [ Zayn nie bo Zayn był ze mną ].
- Mam to w dupie !!! Kurwa, to gdzie ja mam spać ?!
- U Zayna. - Powiedział Niall i się zaśmiał.
- Horan, bo Ciebie pierdolne i w Horanka się zamienisz!!! - Powiedziałam wkurzona.
- Co to Horanek ? - Zapytał się Niall.
- Batonik, Horanek, który jest obrzydliwy!!! - Powiedziałam.
- Przepraszamy my nie chcieliśmy. - Powiedział płaczący Niall.
- Dorze już dobrze Niall. Nie płacz - Powiedziałam i pocałowałam go w policzek. - Najwyżej się prześpię u Zayna.
- A czy ktoś powiedział że ja się zgadzam? - Powiedział Zayn.
- No Zayyy. - Powiedziałam.
- Pod jednym warunkiem. - Powiedział Zayn i miał banana na twarzy.
- Jaki ?
- Idziesz z nami na imprezę!
- Ok. A kiedy ?
- Dzisiaj, za 2 godziny.
- To ja idę się szykować! Powiedziałam i poszłam do łazienki. Zawinęłam ręcznikiem włosy a drugim dłuższym ciało. Od szyi do kolan. Weszłam do pokoju owinięta będąc pewna że chłopcy poszli już.

- Niall chcę się Ciebie o coś zapytać.
- Co Niall ? - Powiedziałam.
- Czy te Horanki w Polsce są naprawdę nie dobre ? - Powiedział a ja się zaczęłam śmiać, po to czekali 30 minut na mnie żeby Niall się o to zapytał??
- Są pyszne. Lepsze od Liona. - Powiedziałam bo Lion to ulubiony baton Nialla.
- Ja to jestem naprawdę! Widzicie !! - Powiedział Niall i pokazał szereg swoich białych zębów.
- No ok. A teraz papa. - Powiedziałam i pomachałam do nich. Zaczęli wychodzić. Niall staną w drzwiach a reszta za nim [ bo Niall wychodził pierwszy ].
- A przywieziesz mi kiedyś je ? - Powiedział z uśmiechem.
- Jak chcesz, to będę mogła Ci dać dzisiaj. - Powiedziałam.
- Daj Daj Daj! - Wzięłam torbę i wyjęłam 5 Horanków. Dałam jednego dla Nialla. - JEST! Ok idę papa. - Powiedział i wybiegł z wielkim bananem na twarzy. Skakał po całym domu.

- A my?! - Powiedzieli chłopcy. Dałam im też a oni sobie poszli też z wielkim bananem. Zamknęłam się na klucz i nałożyłam najśliczniejszą z moich sukienek. Potem wysuszyłam włosy i zebrałam trochę włosów, po czym zrobiłam sobie na środku włosów warkocz [ zebrałam trochę włosów z lewej i prawej strony i on tak leżał na reszcie rozpuszczonych ] . Zobaczyłam która godzina, została godzina. Poszłam i otworzyłam drzwi Wyszłam do łazienki i zaczęłam się malować. Wszedł Zayn.
- Jesteś śliczna skarbie. Idę się przebrać i jedziemy. - Powiedział, złapał mnie w talii i pocałował w usta.
- I muszę malować usta od nowa. - Powiedziałam przegryzając wargę.
- Pyszny. Idę. - Powiedział i poszedł. Pomalowałam usta a chłopcy już mnie wołali że mam iść.
Zeszłam na dół, założyłam śliczne obcasy i pojechaliśmy. Na imprezie było fajnie. Wszyscy byli nachlani w 3 dupy. Pamiętam tylko tyle że piłam i tańczyłam z Zaynem.
* Ranek *
Obudziłam się naga w łóżku z .....
I oto e końcu ten rozdział! Napisałam go dla Leny. Wzięłam Selene Gomez bo ją lubię i dlatego wzięłam parę jej gifów. Wiem że Góralki są teraz a nie Horanki ale wiecie.. Danielle jest dlatego że mam pomysł później napisać o Sophi. Jak będę minimum komentarz to będzie 8 rozdział, dowiecie się z kim była naga Lena w łóżku. Może zdradziła Zayna?! :D Kocham was i liczę na komentarze <33
niedziela, 28 lipca 2013
Chyba już nie chcecie żebym pisała mój bloog.
Chyba już nie chcecie. Nie zostawiacie wogólę komentarzy mam rozdziały następne dwa gotowe ale wy nie zostawiacie komentarzy więc chyba usunę bloga :(.
Chyba ostatni raz, Gosia :(
Chyba ostatni raz, Gosia :(
środa, 24 lipca 2013
Rozdział 6
- Nie i się nie kłóć. - Powiedziałam z uśmiechem.
- No doobra... Mogę.. ? - Zapytał się mnie wyjmując paczkę papierosów.
- Tak. - Powiedziałam z uśmiechem.
- Chcesz? - Zapytał się mnie Zayn a ja kiwnęłam głową. Wzięłam papierosa a on mi podpalił. - Od kiedy palisz?
- Od dwóch miesięcy. - Powiedziałam z uśmiechem. - A ty??
- Od dawna. Ograniczam się bo wiem że fani tego nie lubią i dlatego już prawie nie palę. Jesteś Directioner's ? - Zapytał się mnie a ja się trochę zawstydziłam.
- Mmm.... Noo..... Tak, jestem Directioner's od trzech lat. - Powiedziałam.
- To dlaczego nie piszczałaś jak nas zauważyłaś?? - Zapytał się Zayn.
- To tak jak bym piszczała że Lou to mój brat. Dlatego nie piszczałam. - Powiedziałam wyrzucają papierosa do kosza. On też już wyrzucił.
- Chodźmy może już do domu ?
- Dobra. - Powiedziałam i wyjęłam z kieszeni gumy. - Chcesz? - Powiedziałam i wzięłam gumę.
- Jaki smak ma ? - Zapytał mnie się Zayn.
- Jabłkowa. - Uśmiechnęłam się a on wziął gumę. Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w kierunku domu. - Nigdy nie myślałam że będę aż tak szczęśliwa. Zawszę sobie wyobrażałam jak fajnie by było być z kimś z One Direction. Wiem o was wszystko. Zawsze najbardziej lubiłam Ciebie Zayn nie wiem czemu. - Powiedział i nagle zrobiłam się czerwona cała.
- Nie masz się czego wstydzić. - Powiedział Zayn i mnie objął. Przytuliłam się do niego i poczułam ładny zapach.
- Perfumy ? - Zapytałam się jego.
- Nie. Dwie wody kolońskie zmieszane. - Uśmiechnęłam się.
- Ładny zapach, dziwne bo nie mdli. Masz dobry gust kotku. - Powiedziałam i go pocałowałam w policzek. Szłam z nim trzymając się za ręce. Doszliśmy do domu. Weszliśmy dalej trzymając się za ręce. Chłopcy oglądali telewizor spojrzeli na nas ze zdziwieniem.
- Co się tak patrzycie? - Zapytał się Louis wchodzący do pokoju i stanął jak wryty gdy się na nas popatrzył.
- Mamy nowinę. - Powiedziałam a Zayn dokończył za mnie.
- Jesteśmy razem. - Powiedział Zayn i mnie objął ramieniem. Chłopacy zaczęli klaskać. Podeszli do nas i każdy życzył szczęścia. Ostatni podszedł Louis. Najpierw poszedł do mnie i powiedział :
- Lenko, siostrzyczko. Wiedziałem że w końcu znajdziesz kogoś wprost stworzonego dla Ciebie. Życzę Ci szczęścia i wytrwałości. - Przytulił mnie i poszedł do Zayna. - Zayn, jeśli zrobisz coś dla mojej małej to uwierz że ja Cie skrzywdzę. Dobrze ją traktuj. - Powiedział i przybił mu piątkę.
- Dobra. - Powiedzieliśmy równocześnie.
- KTO GRA W FIFE? - Krzykną Niall.
- Ja. - Powiedział Liam.
- Ja też! - Wydarł się Louis.
- Gram na sto procent! - Odpowiedział Harry.
- Grasz Zayn ? - Zapytał się go Niall. Zayn spojrzał na mnie pytająco.
- Idź graj. Ja idę na górę se posiedzę na facebooku. - Powiedziałam a Zayn rzucił się na kanapę. Weszłam na schody, jeszcze chwilę popatrzyłam się na Zayna z uśmiechem i poszłam na górę. Włączyłam laptop i usiadłam na łóżku. Gdy weszłam na facebooku miałam dużo wiadomości. Odpisałam na nie i weszłam na mój profil w informację. Miałam chłopaków z One Direction w znajomych już więc tylko ustawiłam : W związku z : Zayn Malik official. Zaraz pojawiły się 3 komentarze :
1. Szczęścia robaczku!
2. Dopiero tam pojechała a już gwiazdy wyrywa!
3. Lena Malik, mrraśnie!
Odpisałam im :
Dziękuję kochani :) :*.
Potem zaczęłam pisać z mamą bo była dostępna na facebooku.
J : Hej mamo.
M : Hej Lenka!
J : Jak tam ?
M : Dobrze a tam?
J : Też.
M : Podobno jesteś z Zaynem.
J : Yhym :)
M : Szczęścia córciu. :*
J : Dziękuję mamuś.
- Ej! OBIAD, CHIŃSZCZYZNA PODGRZEWANA! LENA CHODŹ! - Krzyknął Liam.
- IDĘ! - Krzyknęłam.
M : :*
J : Już muszę iść niestety na obiad. :( Pa kocham Cie mamusiu :* ♥
M : Ja Ciebie też córcia! Pozdrów tam ich.
J : Dobra. Ty też tam pozdrów resztę.
M : Ok pa. :*
J : Pa :*
Wylogowałam się z facebooka, wyłączyłam laptopa i poszłam na dół. Gdy zeszłam chłopacy grali jeszcze w fife a Liam przygotowywał wszystko. Poszłam do niego i pomogłam. Nakryłam stół i dla każdego włożyłam po porcji chińszczyzny.
- Jeść! - Krzyknął Liam.
- Świnie do koryta! - Zażartowałam :)
Chłopcy przyszli i zaczęli jeść ja również...
Hej wiem że dawno mnie nie było ale w końcu jestem. Nowy rozdział jak będą 3 komentarze :)
środa, 22 maja 2013
Rozdział 5
ROZDZIAŁ DLA LENY :*
- Zayn, zaraz przyjadą chłopacy. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam, zobaczyłam że dostałam smsa więc wzięłam telefon i go sprawdziłam. Był on od Louisa. - Właśnie dostałam smsa, oni będą za 5 minut. Idź i włącz sobie za ten czas telewizor. - Powiedziałam a on wyszedł z pokoju. Nie mogłam zasnąć więc wzięłam laptop i weszłam na skype. Zobaczyłam że Harry jest dostępny więc do niego zadzwoniłam, ale ja miałam wyłączoną kamerę.
- Hej. - Powiedział Louis.
- Hej, gdzie wy jesteście ?
- Prawie pod domem. A co ?
- Nic. Ok, to ja kończę i idę spać. - Powiedziałam i się rozłączyłam. Słyszałam jak ktoś wchodzi do domu, wiedziałam że to chłopcy więc nie zwróciłam na to uwagi i poszłam dalej spać...
* Ranek *
Wstałam, była już 10.30, poszłam do przebieralni, ale tym razem sama wybrałam sobie ubrania. Nie miałam ochoty czekać aż ona mi coś wybierze. Nałożyłam białą bluzkę w zielone paski, brązowe rurki, brązowe buty, zieloną torebkę, mini torebkę, zielone kolczyki w kształcie różyczek, bransoletki brązowe i złote. Pomalowałam sobie paznokcie na jasny, zielony kolor. Wzięłam do tego białe słuchawki do telefonu duże ale je położyłam na szafkę. Ubrania wyglądały jak te na tym obrazku [ prawa strona ] tylko bez tego czegoś na szyję. [ Nazwa mi uciekła xDD ]. Przebrałam się w te ubrania, pomalowałam się na jasny, brązowy kolor i usta na jasny czerwony. Poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Zobaczyłam w kuchni całą gromadę chłopaków jedzących płatki.
- Hej. Smacznego. - Powiedziałam z uśmiechem po czym wzięłam czystą miskę i zrobiłam sobie płatki i zaczęłam je jeść.
- Hej. Smacznego. - Odpowiedzieli chórem chłopacy.
- Kto gra w Fife 13 ? - Zapytał się Niall.
- Ja! - Powiedzieli, Liam, Louis i Harry.
- Ja idę się przejść. - Powiedział uśmiechnięty Zayn. - Lena, dotrzymasz mi towarzystwa ? - Zapytał się z uśmiechem.
- Dobra, pójdę tylko ogarnę trochę pokój z wczoraj. - Powiedziałam i się zaśmiałam. Pobiegłam na górę do pokoju schodami z uśmiechem i zaczęłam sprzątać...
* Oczami Zayna *
- Co wy wczoraj robiliście? - Zapytał się Niall.
- Nic. Oglądaliśmy telewizję. A potem graliśmy przez chwilę w biznes u niej, a co ? - Zapytałem się z uśmiechem.
- A nic. A co mieliście do jedzenia ? - Zapytał się Niall a ja się zacząłem śmiać.
- Kanapki, Popcorn. - Powiedziałem śmiejąc się jednocześnie.
- Spoko. Ale mogliście mi zostawić. - Powiedział znowu Nialler a wszyscy się zaczęli śmiać. Po chwili zeszła Lena, każdy przestał się śmiać i spojrzał na nią, Lena pokręciła sobie włosy i wyglądała wręcz ślicznie.
- To idziemy ? - Zapytała się z uśmiechem.
- Jasne. - Powiedziałem, podszedłem do drzwi i je otworzyłem. - Panie przodem. - Powiedziałem z uśmiechem a ona się uśmiechnęła i wyszła a ja za nią. Słyszałem że oni coś jeszcze gadali ale nie zwróciłem za bardzo na to uwagi i poszedłem z nią.
- Halo. - Powiedziała Lena odbierając telefon. - Aha, dobra. Czyli za tydzień ? - Powiedziała i się rozłączyła. - Dzwoniła do mnie koleżanka z którą tu przyjechałam, pojechała gdzieś tam do rodziny i wróci za tydzień. - Powiedziała, sam nie wiem dlaczego mi to mówi. Zaczęliśmy gadać... Gdy tak gadaliśmy spojrzałem na godzinę, chodziliśmy już godzinę więc zaproponowałem żebyśmy usiedli i odpoczęli.
- Może usiądziemy i odpoczniemy chwilę ? - Zaproponowałem jej po chwili.
- Dobra. - Powiedziała i usiadła na ławce a ja obok niej.
- Się trochę wstydzę Ciebie o to zapytać... - Powiedziałem nieśmiało. - Nie znamy się dość długo ale Louis mi dużo o tobie opowiadał. I chciałem się zapytać.. Czy byś chciała ze mną chodzić ? - Zapytałem się jej i zobaczyłem że jej oczy zrobiły się wielkie..
- Zayn, ja sama nie wiem.. - Powiedziała i ugryzła swoją wargę. - Ja po prostu nie znam Ciebie też tak długo.. Ale wiedz że od samego początku jak was zobaczyłam podo...
- Ok, już nie mów. - Powiedziałem przerywając jej. - Wiem że podobał Ci się Harry, tak jak dla każdej dziewczyny. No prawię dla każdej. - Powiedziałem, i czułem że w moich oczach pojawiła się łza.
- Zayn nie rozumiesz ja tak naprawdę kocham.... - Powiedziała ale ja znowu jej przerwałem.
- Harrego? Nialla ? Liama ? Zapewne któregoś z nich tylko nie mnie.. - Powiedziałem smutny.
- Zayn, palancie! Ja od samego początku zakochałam się w tobie!! - Powiedziała i się zrobiła czerwona.
- Ja Ciebie też.. Czyli to znaczy że jesteśmy razem? - Zapytałem się jej niepewnie.
- Tak. - Powiedziała, a ja lekko musnąłem jej delikatne wargi...
* Oczami Leny *
Nie mogłam uwierzyć w to że powiedziałam mu w prost że go kocham... Nie mogłam w to uwierzyć.!
- Ja Ciebie też... Czyli to znaczy że jesteśmy razem ? - Zapytał się mnie niepewnie.
- Tak. - Powiedziałam, a on pocałował mnie.
- Może już wracajmy, bo się będą martwić ? - Zapytał się mnie Zayn.
- Dobra chodźmy. - Powiedziałam z uśmiechem i ruszyłam w stronę domu. Zayn dogonił mnie po około 20 sekundach i złapał za rękę. Szliśmy trzymając się za ręce całą powrotną drogę. - Ciekawe jak oni na to zareagują. - Powiedziałam z uśmiechem.
- Pewnie Harry powie że to nie fair, Niall się zapyta czy mamy coś do jedzenia, Liam nam pogratuluję a Louis na mnie nawrzeszczy.
- Nie nawrzeszczy, spokojnie. - Powiedziałam z uśmiechem.
- Patrz, gość sprzedaję zapiekanki! Weźmy parę. - Powiedział z uśmiechem i podbiegł do tego gościa, wziął 20 zapiekanek w specjalnym opakowaniu żeby się nie posklejały i nie rozwaliły. Zapłacił i podszedł do mnie i dał mi zapiekankę.
- Dziękuję, ale nie trzeba było. - Powiedziałam i dałam mu całusa w policzek.
- Trzeba było. - Powiedział z uśmiechem i zaczęliśmy obydwoje jeść nasze zapiekanki...
Hej, wiem że dawno mnie nie było i że dawno wam obiecywałam rozdział ale jakoś takoś zapomniałam :(. Teraz będę dodawać od razu jak wejdę na mój blog a pod tym wpisem będą 3 KOMENTARZE od różnych osób. Kocham was, całusy kotyy <33
poniedziałek, 6 maja 2013
Rozdział 4
Obudziłam się, była już 10.30. Wstałam i otworzyłam okno. Na dworze było gorąco, włączyłam muzykę i zaczęłam ćwiczyć. Gdy po 30 minutach skończyłam poszłam do przebieralni żeby się przebrać.
- Jak jest na dworze? Gorąco, zimno czy normalnie. - Odezwał się głos, najpierw się przestraszyłam ale zobaczyłam że to jest te urządzenie do wybierania strojów.
- Gorąco. - Po wiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Proszę, stań na końcu przymierzalni. - Odezwała się maszyna, ja odeszłam a ona mnie zaczęła skanować. Uśmiechnęłam się, wtedy znowu się odezwał głos. - Weź o te ubrania :
. - Powiedziała maszyna a ja wzięłam ubrania i się w nie przebrałam. Pomalowałam paznokcie brązowym lakierem, pomalowałam oczy na brązowo i podkreśliłam czarną kredką. Pomalowałam usta truskawkowym, lśniącym błyszczykiem i spojrzałam w lustro. Ubrania były świetnie dopasowane do koloru moich włosów i siebie. Moje usta wyglądały mniej więcej tak, jak na tym obrazie :
. Wszystko pasowało do siebie. Zeszłam na dół i zobaczyłam jak chłopcy jedzą kanapki z Nutellą.
- Smacznego. - Powiedziałam z uśmiechem. Wtedy zadzwonił dzwonek, poszłam otworzyć drzwi, była to Vicki.
- Hej. - Powiedziała a ja jej odpowiedziałam tak samo.
- Wejdź. Właśnie jemy śniadanie. - Powiedziałam a ona weszła i pomachała do chłopaków. - Idź na górę zaraz przyjdę.- Powiedziałam z uśmiechem.
- Ok. - Powiedziała i poszła. Chyba trafiła do mojego pokoju. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść kanapki, gdy zjadłam trzy kanapki i popiłam to coca colą poszłam na górę gdy zawołał mnie Louis.
- Aha Lena. Ja i reszta jedziemy zaraz, Zayn zostaje. My jedziemy podpisywać płyty, a on był u dentysty i działa u niego gaz rozweselający. - Powiedział Louis.
- Ok. - Powiedziałam i pobiegłam na górę..
- Słuchaj ja tylko na chwilkę. Chciałam powiedzieć że dzisiaj jade na noc do mojej ciotki drugiej. Więc mnie nie będzie. Muszę lecieć, papa kochana. - Powiedziała a ja ją przytuliłam i odpowiedziałam jej.
- Paa! - Zeszła ona na dół i już jej nie było. Poszłam na dół i usiadłam na kanapie z Zaynem który non stop się śmiał, chłopaków nie było bo pojechali.
- Uspokoisz ty się w końcu ? - Zapytałam się jego, bo nie mogłam nic obejrzeć.
- Uspokoję się jak zrobisz mi kanapkę z nutellą! - Powiedział a ja poszłam do kuchni zrobić mu tą choler*ą kanapkę.
- Proszę. Smacznego. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam słodko na wymuszenie. - Dziękuje. - Powiedział i oglądaliście film. Gdy skończyłam była 23.40 ale jeszcze chciałam obejrzeć z Zaynem jakiś horror. Włączyłam pierwszy lepszy i zaczęliście oglądać. Gdy była już 01.30 poszłaś na górę się umyć i przebrać. Położyłam się do łóżka, nagle ktoś otworzył drzwi i było słychać szept Zayna :
- Mogę z tobą spać? Bo ja się boję.. - Powiedział ze słodką minką a ja się uśmiechnęłam.....
- Jak jest na dworze? Gorąco, zimno czy normalnie. - Odezwał się głos, najpierw się przestraszyłam ale zobaczyłam że to jest te urządzenie do wybierania strojów.
- Gorąco. - Po wiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Proszę, stań na końcu przymierzalni. - Odezwała się maszyna, ja odeszłam a ona mnie zaczęła skanować. Uśmiechnęłam się, wtedy znowu się odezwał głos. - Weź o te ubrania :

- Smacznego. - Powiedziałam z uśmiechem. Wtedy zadzwonił dzwonek, poszłam otworzyć drzwi, była to Vicki.
- Hej. - Powiedziała a ja jej odpowiedziałam tak samo.
- Wejdź. Właśnie jemy śniadanie. - Powiedziałam a ona weszła i pomachała do chłopaków. - Idź na górę zaraz przyjdę.- Powiedziałam z uśmiechem.
- Ok. - Powiedziała i poszła. Chyba trafiła do mojego pokoju. Usiadłam do stołu i zaczęłam jeść kanapki, gdy zjadłam trzy kanapki i popiłam to coca colą poszłam na górę gdy zawołał mnie Louis.
- Aha Lena. Ja i reszta jedziemy zaraz, Zayn zostaje. My jedziemy podpisywać płyty, a on był u dentysty i działa u niego gaz rozweselający. - Powiedział Louis.
- Ok. - Powiedziałam i pobiegłam na górę..
- Słuchaj ja tylko na chwilkę. Chciałam powiedzieć że dzisiaj jade na noc do mojej ciotki drugiej. Więc mnie nie będzie. Muszę lecieć, papa kochana. - Powiedziała a ja ją przytuliłam i odpowiedziałam jej.
- Paa! - Zeszła ona na dół i już jej nie było. Poszłam na dół i usiadłam na kanapie z Zaynem który non stop się śmiał, chłopaków nie było bo pojechali.
- Uspokoisz ty się w końcu ? - Zapytałam się jego, bo nie mogłam nic obejrzeć.
- Uspokoję się jak zrobisz mi kanapkę z nutellą! - Powiedział a ja poszłam do kuchni zrobić mu tą choler*ą kanapkę.
- Proszę. Smacznego. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam słodko na wymuszenie. - Dziękuje. - Powiedział i oglądaliście film. Gdy skończyłam była 23.40 ale jeszcze chciałam obejrzeć z Zaynem jakiś horror. Włączyłam pierwszy lepszy i zaczęliście oglądać. Gdy była już 01.30 poszłaś na górę się umyć i przebrać. Położyłam się do łóżka, nagle ktoś otworzył drzwi i było słychać szept Zayna :
- Mogę z tobą spać? Bo ja się boję.. - Powiedział ze słodką minką a ja się uśmiechnęłam.....
piątek, 26 kwietnia 2013
Rozdział 3
- Nie ma zaklepywania. - Powiedział z uśmiechem Harry.
- Nie fair ! Ty możesz. - Powiedział oburzony Zayn, a Louis się zaśmiał.
- Chłopcy przestańcie, nawet nie wiecie czy wy się dla niej podobacie. - Powiedział śmiejąc się Lou.
* Oczami Leny *
Weszłam do pokoju. Otworzyłam usta ze zdziwienia. Pokój był pomalowany na jasny fioletowy, szlaczki w kształtach serduszek były śliczne. Łóżko było dwu osobowe, dodatkowo przez tym było lustro. Jak odsunęłam szafkę zobaczyłam wielką przebieralnie. Było tam trochę ubrań, butów i dodatków. Zobaczyłam że jest tam dużo kosmetyczek a w nich kosmetyki. W przebieralni był tablet który sam dobierał mi ubrania. Do pokoju wszedł Louis.
- Świetny. Kto go urządził ?? - Zapytałam się go z uśmiechem na twarzy.
- Ja, Zayn, Harry, Liam i Niall. - Powiedział a ja rzuciłam mu się na szyję.
- Dziękuje! Dziękuję! - Powiedziałam cały czas go tuląc.
- Teraz idź im jeszcze podziękuj. - Powiedział Louis a ja dałam mu całusa w policzek i pobiegłam do salonu. Zobaczyłam tam chłopaków grających w fife 12. Zobaczyłam że siedzą w takiej kolejności : Harry, Zayn, Niall, Liam.
- Dziękuję. - Powiedziałam i podbiegłam do Zayna. Przytuliłam go i dałam mu całusa w policzek w ramach podziękowania. Zayn odłożył konsole i się uśmiechnął, przytulił mnie i się ciągle cieszył.
- Ci też Harry.. - Powiedział i przytuliłam Harrego który nie odłożył konsoli ale mimo to mnie przytulił również, dałam mu całusa w policzek.
- Dziękuje. - Powiedziałam tuląc Liama. Liam też mnie przytulił, dałam mu całusa w policzek.
- Dziękuję. - Powiedziałam tuląc tym razem Nialla który też mnie przytulił i przyjął mój całus w policzek. Potem weszłam na schody i zaczęłam iść na górę. Zobaczyłam że tylko Zayn i Harry mają ślady mojej szminki, ale Zayn najbardziej. Zaśmiałam się i poszłam na górę gdzie był Louis. Louis wyjął wszystkie ubrania z mojej walizki i je poskładał. Poukładałam je, tak jak zazwyczaj układam i jeszcze raz przytuliłam Louisa.
- Dziękuje braciszku, kocham Cie.. - Powiedziałam tuląc go.
- Ja Ciebie też mała. - Powiedział i mnie przytulił. - Chodźmy może coś zjemy ?
- Dobra. - Powiedziałam i zeszłam na dół. Gdy schodziłam po schodach Louis zaczął mnie gilgotać i o mało nie spadłam ze schodów ze śmiechu ale złapał mnie Zayn.
- Dzięki. - Powiedziałam z uśmiechem a on odpowiedział mi uśmiechem. Weszłam do kuchni i zobaczyłam jak Harry przypala naleśniki. - Daj mi to. - Powiedziałam śmiejąc się, zaczęłam sama je smażyć. Gdy je usmażyłam zawinęłam je w Nutellę, dżem truskawkowy i ser biały.
- Jedzenie. - Powiedziałam i zaczęliśmy jeść. Gdy naleśniki się skończyły poszliśmy oglądać telewizor.. Oglądaliśmy tak z pięć godzin. Gdy była już 20.23 poszłam się umyć i spać. Chłopacy jeszcze jedli kanapki.. Po paru minutach odpłynęłam..
Hej, i jak się podobało? :* Dawno nie było rozdziału ale nie miałam czasu :( Teraz będą co 3 albo 2 dni. Czekam aż będą dwa komentarze, kocham was. GOSIACZEK! PS. Od przed wczoraj mam chłopaka ;dd
- Nie fair ! Ty możesz. - Powiedział oburzony Zayn, a Louis się zaśmiał.
- Chłopcy przestańcie, nawet nie wiecie czy wy się dla niej podobacie. - Powiedział śmiejąc się Lou.
* Oczami Leny *
Weszłam do pokoju. Otworzyłam usta ze zdziwienia. Pokój był pomalowany na jasny fioletowy, szlaczki w kształtach serduszek były śliczne. Łóżko było dwu osobowe, dodatkowo przez tym było lustro. Jak odsunęłam szafkę zobaczyłam wielką przebieralnie. Było tam trochę ubrań, butów i dodatków. Zobaczyłam że jest tam dużo kosmetyczek a w nich kosmetyki. W przebieralni był tablet który sam dobierał mi ubrania. Do pokoju wszedł Louis.
- Świetny. Kto go urządził ?? - Zapytałam się go z uśmiechem na twarzy.
- Ja, Zayn, Harry, Liam i Niall. - Powiedział a ja rzuciłam mu się na szyję.
- Dziękuje! Dziękuję! - Powiedziałam cały czas go tuląc.
- Teraz idź im jeszcze podziękuj. - Powiedział Louis a ja dałam mu całusa w policzek i pobiegłam do salonu. Zobaczyłam tam chłopaków grających w fife 12. Zobaczyłam że siedzą w takiej kolejności : Harry, Zayn, Niall, Liam.
- Dziękuję. - Powiedziałam i podbiegłam do Zayna. Przytuliłam go i dałam mu całusa w policzek w ramach podziękowania. Zayn odłożył konsole i się uśmiechnął, przytulił mnie i się ciągle cieszył.
- Ci też Harry.. - Powiedział i przytuliłam Harrego który nie odłożył konsoli ale mimo to mnie przytulił również, dałam mu całusa w policzek.
- Dziękuje. - Powiedziałam tuląc Liama. Liam też mnie przytulił, dałam mu całusa w policzek.
- Dziękuję. - Powiedziałam tuląc tym razem Nialla który też mnie przytulił i przyjął mój całus w policzek. Potem weszłam na schody i zaczęłam iść na górę. Zobaczyłam że tylko Zayn i Harry mają ślady mojej szminki, ale Zayn najbardziej. Zaśmiałam się i poszłam na górę gdzie był Louis. Louis wyjął wszystkie ubrania z mojej walizki i je poskładał. Poukładałam je, tak jak zazwyczaj układam i jeszcze raz przytuliłam Louisa.
- Dziękuje braciszku, kocham Cie.. - Powiedziałam tuląc go.
- Ja Ciebie też mała. - Powiedział i mnie przytulił. - Chodźmy może coś zjemy ?
- Dobra. - Powiedziałam i zeszłam na dół. Gdy schodziłam po schodach Louis zaczął mnie gilgotać i o mało nie spadłam ze schodów ze śmiechu ale złapał mnie Zayn.
- Dzięki. - Powiedziałam z uśmiechem a on odpowiedział mi uśmiechem. Weszłam do kuchni i zobaczyłam jak Harry przypala naleśniki. - Daj mi to. - Powiedziałam śmiejąc się, zaczęłam sama je smażyć. Gdy je usmażyłam zawinęłam je w Nutellę, dżem truskawkowy i ser biały.
- Jedzenie. - Powiedziałam i zaczęliśmy jeść. Gdy naleśniki się skończyły poszliśmy oglądać telewizor.. Oglądaliśmy tak z pięć godzin. Gdy była już 20.23 poszłam się umyć i spać. Chłopacy jeszcze jedli kanapki.. Po paru minutach odpłynęłam..
Hej, i jak się podobało? :* Dawno nie było rozdziału ale nie miałam czasu :( Teraz będą co 3 albo 2 dni. Czekam aż będą dwa komentarze, kocham was. GOSIACZEK! PS. Od przed wczoraj mam chłopaka ;dd
niedziela, 7 kwietnia 2013
Rozdział 2
Gdy skończyłyśmy zakupy powkładałyśmy reklamówki do samochodu. Potem pojechałyśmy do domu.
Gdy wróciłyśmy do domu była już 20.50. Szybko czas minął.
- Vicki, może byś chciała przenocować u nas dzisiaj ? Bo ja jadę na całą noc do Jerrego. - Jerry [ Czt. Dżery ] to chłopak mamy. Tato wyjechał jak się urodziłam, a Jerremy zastępuje mi ojca.
- Zadzwonię do mamy. - Powiedziała Vicki i wykonała telefon.
V - Hej mamo, mogła bym nocować u Leny ?
P - Oczywiście córeczko. Czekaj Michael chce z tobą porozmawiać.
V - OK.
M - Hej Vicki. Wiesz że dzisiaj śpi u mnie Paul ?
V - To fajnie. Ja dzisiaj będę nocować u Leny.
M - Dobra.
V - Heheszki. Dobra my lecimy pozdrów mamę i Paula. Dobrych snów.
M - PaPa. Pozdrów Lenke !
V - Ok. Dobranocka.
M - Dobranocka. - I się rozłączyła.
- OK. Mogę. - Powiedziała Vicki. Poszłyśmy do niej do domu a ona wzięła koszule nocną, szczoteczkę do zębów, ubrania na jutro i poszłyśmy do mnie.
- Dobra, wy sobie zjecie tosty z serem, pomidorem, kiełbasą, keczupem i majonezem. Już zrobiłam i macie do tego coca cole. Ja lecę. Pa dziewczynki. - Powiedziała, ucałowała nas w policzki i wyszła z Jerriemim który właśnie wszedł do domu.
- Dobrej Nocki panienki. - Powiedział nam i nas uściskał. Gdy oni wyszli poszłyśmy do pokoju mojego. Poszłam się myć a po mnie Vicki. Gdy Vicki wyszła z pokoju...
- Farba mi zeszła z włosów. Masz dobry szampon bo u mnie nie schodzi. - Powiedziała i się uśmiechnęła.
- Tak dawno Ciebie nie widziałam w blond włosach. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Vicki podeszła do lustra i się uśmiechnęła.
- Ładnie. Chodźmy na dół. - Powiedziała i zeszłyśmy na dół. Wzięłyśmy tosty i coca cole. Włączyłyśmy Krwawe Walentynki. Co chwilę piszczałyśmy a potem się śmiałyśmy.
- Chodź może teraz obejrzymy Och Życie. To podobno fajny film. - Zasugerowałam jej.
- Dobra. - Powiedziała i włączyłyśmy. Po 5 godzinach wyłączyłyśmy telewizor i poszłyśmy do pokoju.
- Która godzina ? - Spytałam się Vicki gasząc światło, włączając lampkę i kładąc się do łóżka.
- Jest 01.10.. - Powiedziała Vicki siadając na łóżku, które się znajduje obok mojego.
- Hm... Jutro mamy test! Kurde nie nauczyłam się.. A ty ? - Zapytałam się jej .
- Ja też nie. Dawaj uczymy się 2 godziny, wystarczy, potem śpimy półtora godziny i wstajemy.
- OK. - Powiedziałam i zaczęłyśmy się uczyć. Po 2 godzinach zmęczone położyłyśmy się do łóżek i od razu zasnęłyśmy. Nagle zadzwonił budzik.
- Jest już 06.30.. - Powiedziałam wstając z łóżka. Podeszłam do łazienki i oblałam sobie twarz lodowatą wodą. Wzięłam trochę wody w kubek podeszłam do Vicki i ją oblałam na twarzy.
- Już wstaje. - Powiedziała i poszłyśmy na dół. Zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy się ubrać. Gdy byłyśmy ubrane była już 07.00. Spakowałyśmy się, umalowałyśmy się i nałożyłyśmy buty. Była już 07.20.. Weszłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy. Gdy spojrzałyśmy na siebie, zobaczyłyśmy że wyglądamy normalnie. Nawet już się nam nie chciało prawie w ogóle spać. Gdy byłyśmy w szkole zostało 15 minut więc przepytałyśmy siebie nawzajem i poszłyśmy pod klasę. Nagle rozległ się dzwonek. Weszłyśmy do klasy i usiadłyśmy obok siebie.
- Dzień Dobry. - Powiedziała pani Brown.
- Dobry. - Wszyscy odpowiedzieli smętnie.
- Proszę napisać w zeszytach, lekcja 220, temat : Sprawdzian nr. 45. - Powiedziała a my to zapisaliśmy. - Proszę....
- Dzień Dobry, czy ja mógł bym porwać na chwilę Vicki i Lene ? - Zapytał się LOUIS., wchodząc do klasy.
- Oczywiście. - Powiedziała pani a my wstałyśmy.
- Można prosić o autograf ? - Pytali się wszyscy z naszej klasy.
- Cisza! Cisza! Cisza! - Próbowała uspokoić ich pani Brown lecz niestety nie udawało jej się. - SIADAĆ NA MIEJSCA! - Krzyknęła i walnęła o biurko a wszyscy usiedli na swoich miejscach. - Idźcie. - Powiedziała a my podeszłyśmy do niego. Louis zamknął po nas drzwi.
- Hej siostra. - Powiedział i mnie uścisnął.
- Cześć brat. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Cześć Louis. - Powiedziała Vicki i uścisnęli sobie dłonie.
- Ja przyjechałem po was, bo się jednak okazało że musicie jechać za 2 godziny na lotnisko. Dlatego muszę was teraz porwać. - Powiedział Louis i spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam. - Chodźcie porozmawiamy z nauczycielką. - Powiedział i weszliśmy do klasy.- Proszę pani, dziewczyny miały jechać z nami do Londynu za tydzień ale jest zmiana i muszą teraz. Czy mogę je zabrać? - Zapytał się pani Brown.
- Dobrze. Niech się spakują szybko bo nie zdążycie. Do widzenia. - Powiedziała nauczycielka o brązowych oczach.
- Do widzenia. - Odpowiedzieliśmy razem i wyszliśmy ze szkoły. Potem pojechaliśmy do domu i się zaczęłyśmy pakować. Wzięłyśmy wszystkie rzeczy co kupiłyśmy, do tego kosmetyki, buty i ubrania.
- Trzymajcie. - Dał nam Louis jeszcze chyba z 10 zestawów ubrań i kosmetyki. - Wziąłem od mamy, bo dzwoniłem do niej wcześniej i do niej pojechałem a ona kupiła i dała. - Wyszczerzył białe zęby.
- OK. - Powiedziałyśmy i spakowałyśmy wszystko w pośpiechu. Louis chował rzeczy wszystkie do bagażnika a my wyszłyśmy z domu.
- Siadajcie z tyłu. - Powiedział i wsiadłyśmy do samochodu. Potem on włączył muzykę i śpiewaliśmy całą drogę. Gdy byliśmy na lotnisku szybko weszliśmy do samolotu [ Nie będę wam opowiadać jak zatrzymali Vicki bo miała kluczyki od pamiętnika w kieszeni xD ] . Potem polecieliśmy..
* Londyn, oczami Leny *
Po 2 godzinach byliśmy w Londynie. Jechaliśmy do domu One Direction 3 godziny. W końcu stanęliśmy przed domem.
- Vicki, masz ciocię Belle i wujka Gorga. Ty będziesz mieszkać z nimi obok naszego domu. - Powiedział Louis. Ona wyjęła swoje walizki i pobiegła do wujka który czekał na nią przed domem. [ Ten dom obok tego tekstu to jest dom Leny ]. Louis wyciągał moje walizki a ja weszłam do domu. Louis wszedł za mną. Gdy weszłam zobaczyłam wielki salon a w nim siedzący na kanapie : Liam, Zayn, Niall i Harry. Chłopcy wstali i się na mnie popatrzyli.
- Hej. - Powiedzieli chórem. - Jestem Niall, a ja to Zayn, ja to Harry a ja to Liam. - Powiedzieli i się uśmiechnęli.
- Ja jestem Lena. - Powiedziałam i wtedy wszedł Louis.
- Lena, twój pokój jest na górze, idziesz prosto i potem w prawo. - Powiedział Louis uśmiechając się do mnie. - Zaraz przyniosę Ci walizki.
- Dobra. To czekam. Pa chłopcy. - Powiedziałam robiąc obrót i pomachałam do nich a oni mi odpowiedzieli tym samym. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam na górę.
* Oczami Louisa *
- Tylko ważcie się coś zrobić dla Leny to zabije! - Powiedziałem gdy Lena zniknęła na schodach.
- Ok. Ale ona jest ładna.. - Powiedział Harry i się uśmiechnął.
- Zaklepuję ją - Powiedział Zayn..
Hej. Podoba się rozdział ? Mam nadzieję że tak :D Jak będą minimum 2 komentarze to będzie trzeci. Paaaa :****
Gdy wróciłyśmy do domu była już 20.50. Szybko czas minął.
- Vicki, może byś chciała przenocować u nas dzisiaj ? Bo ja jadę na całą noc do Jerrego. - Jerry [ Czt. Dżery ] to chłopak mamy. Tato wyjechał jak się urodziłam, a Jerremy zastępuje mi ojca.
- Zadzwonię do mamy. - Powiedziała Vicki i wykonała telefon.
V - Hej mamo, mogła bym nocować u Leny ?
P - Oczywiście córeczko. Czekaj Michael chce z tobą porozmawiać.
V - OK.
M - Hej Vicki. Wiesz że dzisiaj śpi u mnie Paul ?
V - To fajnie. Ja dzisiaj będę nocować u Leny.
M - Dobra.
V - Heheszki. Dobra my lecimy pozdrów mamę i Paula. Dobrych snów.
M - PaPa. Pozdrów Lenke !
V - Ok. Dobranocka.
M - Dobranocka. - I się rozłączyła.
- OK. Mogę. - Powiedziała Vicki. Poszłyśmy do niej do domu a ona wzięła koszule nocną, szczoteczkę do zębów, ubrania na jutro i poszłyśmy do mnie.
- Dobra, wy sobie zjecie tosty z serem, pomidorem, kiełbasą, keczupem i majonezem. Już zrobiłam i macie do tego coca cole. Ja lecę. Pa dziewczynki. - Powiedziała, ucałowała nas w policzki i wyszła z Jerriemim który właśnie wszedł do domu.
- Dobrej Nocki panienki. - Powiedział nam i nas uściskał. Gdy oni wyszli poszłyśmy do pokoju mojego. Poszłam się myć a po mnie Vicki. Gdy Vicki wyszła z pokoju...
- Farba mi zeszła z włosów. Masz dobry szampon bo u mnie nie schodzi. - Powiedziała i się uśmiechnęła.
- Tak dawno Ciebie nie widziałam w blond włosach. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Vicki podeszła do lustra i się uśmiechnęła.

- Chodź może teraz obejrzymy Och Życie. To podobno fajny film. - Zasugerowałam jej.
- Dobra. - Powiedziała i włączyłyśmy. Po 5 godzinach wyłączyłyśmy telewizor i poszłyśmy do pokoju.
- Która godzina ? - Spytałam się Vicki gasząc światło, włączając lampkę i kładąc się do łóżka.
- Jest 01.10.. - Powiedziała Vicki siadając na łóżku, które się znajduje obok mojego.
- Hm... Jutro mamy test! Kurde nie nauczyłam się.. A ty ? - Zapytałam się jej .
- Ja też nie. Dawaj uczymy się 2 godziny, wystarczy, potem śpimy półtora godziny i wstajemy.
- OK. - Powiedziałam i zaczęłyśmy się uczyć. Po 2 godzinach zmęczone położyłyśmy się do łóżek i od razu zasnęłyśmy. Nagle zadzwonił budzik.
- Jest już 06.30.. - Powiedziałam wstając z łóżka. Podeszłam do łazienki i oblałam sobie twarz lodowatą wodą. Wzięłam trochę wody w kubek podeszłam do Vicki i ją oblałam na twarzy.
- Już wstaje. - Powiedziała i poszłyśmy na dół. Zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy się ubrać. Gdy byłyśmy ubrane była już 07.00. Spakowałyśmy się, umalowałyśmy się i nałożyłyśmy buty. Była już 07.20.. Weszłyśmy do mojego samochodu i pojechałyśmy. Gdy spojrzałyśmy na siebie, zobaczyłyśmy że wyglądamy normalnie. Nawet już się nam nie chciało prawie w ogóle spać. Gdy byłyśmy w szkole zostało 15 minut więc przepytałyśmy siebie nawzajem i poszłyśmy pod klasę. Nagle rozległ się dzwonek. Weszłyśmy do klasy i usiadłyśmy obok siebie.
- Dzień Dobry. - Powiedziała pani Brown.
- Dobry. - Wszyscy odpowiedzieli smętnie.
- Proszę napisać w zeszytach, lekcja 220, temat : Sprawdzian nr. 45. - Powiedziała a my to zapisaliśmy. - Proszę....
- Dzień Dobry, czy ja mógł bym porwać na chwilę Vicki i Lene ? - Zapytał się LOUIS., wchodząc do klasy.
- Oczywiście. - Powiedziała pani a my wstałyśmy.
- Można prosić o autograf ? - Pytali się wszyscy z naszej klasy.
- Cisza! Cisza! Cisza! - Próbowała uspokoić ich pani Brown lecz niestety nie udawało jej się. - SIADAĆ NA MIEJSCA! - Krzyknęła i walnęła o biurko a wszyscy usiedli na swoich miejscach. - Idźcie. - Powiedziała a my podeszłyśmy do niego. Louis zamknął po nas drzwi.
- Hej siostra. - Powiedział i mnie uścisnął.
- Cześć brat. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam.
- Cześć Louis. - Powiedziała Vicki i uścisnęli sobie dłonie.
- Ja przyjechałem po was, bo się jednak okazało że musicie jechać za 2 godziny na lotnisko. Dlatego muszę was teraz porwać. - Powiedział Louis i spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam. - Chodźcie porozmawiamy z nauczycielką. - Powiedział i weszliśmy do klasy.- Proszę pani, dziewczyny miały jechać z nami do Londynu za tydzień ale jest zmiana i muszą teraz. Czy mogę je zabrać? - Zapytał się pani Brown.
- Dobrze. Niech się spakują szybko bo nie zdążycie. Do widzenia. - Powiedziała nauczycielka o brązowych oczach.
- Do widzenia. - Odpowiedzieliśmy razem i wyszliśmy ze szkoły. Potem pojechaliśmy do domu i się zaczęłyśmy pakować. Wzięłyśmy wszystkie rzeczy co kupiłyśmy, do tego kosmetyki, buty i ubrania.
- Trzymajcie. - Dał nam Louis jeszcze chyba z 10 zestawów ubrań i kosmetyki. - Wziąłem od mamy, bo dzwoniłem do niej wcześniej i do niej pojechałem a ona kupiła i dała. - Wyszczerzył białe zęby.
- OK. - Powiedziałyśmy i spakowałyśmy wszystko w pośpiechu. Louis chował rzeczy wszystkie do bagażnika a my wyszłyśmy z domu.

* Londyn, oczami Leny *

- Vicki, masz ciocię Belle i wujka Gorga. Ty będziesz mieszkać z nimi obok naszego domu. - Powiedział Louis. Ona wyjęła swoje walizki i pobiegła do wujka który czekał na nią przed domem. [ Ten dom obok tego tekstu to jest dom Leny ]. Louis wyciągał moje walizki a ja weszłam do domu. Louis wszedł za mną. Gdy weszłam zobaczyłam wielki salon a w nim siedzący na kanapie : Liam, Zayn, Niall i Harry. Chłopcy wstali i się na mnie popatrzyli.
- Hej. - Powiedzieli chórem. - Jestem Niall, a ja to Zayn, ja to Harry a ja to Liam. - Powiedzieli i się uśmiechnęli.
- Ja jestem Lena. - Powiedziałam i wtedy wszedł Louis.
- Lena, twój pokój jest na górze, idziesz prosto i potem w prawo. - Powiedział Louis uśmiechając się do mnie. - Zaraz przyniosę Ci walizki.
- Dobra. To czekam. Pa chłopcy. - Powiedziałam robiąc obrót i pomachałam do nich a oni mi odpowiedzieli tym samym. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam na górę.
* Oczami Louisa *
- Tylko ważcie się coś zrobić dla Leny to zabije! - Powiedziałem gdy Lena zniknęła na schodach.
- Ok. Ale ona jest ładna.. - Powiedział Harry i się uśmiechnął.
- Zaklepuję ją - Powiedział Zayn..
Hej. Podoba się rozdział ? Mam nadzieję że tak :D Jak będą minimum 2 komentarze to będzie trzeci. Paaaa :****
czwartek, 4 kwietnia 2013
Rozdział 1
- Czemu Lena jedzie do Londynu ? - Zapytał się mały pijąc cacao. A ja się uśmiechnęłam.
- Jedziesz, Leno ? Opowiadaj! - Nalegała pani Brown.
- Więc, moja mama jedzie do Włoch. A ja w tym czasie pojadę do Londynu, do Louisa. - Powiedziałam z uśmiechem.
- A. to się pewnie cieszysz. - Powiedziała pani Brown. A ja się uśmiechnęłam.
- I mam niespodziankę. Louis zapłaci za przelot jednej osoby, która ze mną poleci. Vicki, chciała byś ? - Zapytałam się jej.
- Mogę? - Zapytała się Vicki, patrząc na swoją mamę.
- Możesz. - Powiedziała pani Brown, wyjęła portfel i dała pieniądze dla Vicki. - Idź sobie kup coś ładnego.
- Dziękujemy. - Powiedziałyśmy równocześnie i poszłyśmy do sklepu. Gdy byłyśmy w Carrefourze, poszłyśmy do działów ubrania damskie na lato. Postanowiłyśmy że kupimy ubrania wspólnie, i każda z nas będzie mogła je nosić.
- Patrz na te! Bluzka na krótki rękaw, długie legginsy, czeszki, trzy bransoletki czarne, dwa naszyjniki, dwie torby czerwone. - Powiedziała Vicki wskazując na ten kostium, który jest z prawej strony.
- No fajny. Można go wziąć. Ile on wg. kosztuje ? - Zapytałam się pani, przy ladzie.
- Dla was dziewczynki promocja, tylko 150.99. - Powiedziała pani z uśmiechem. Zapakowała ten zestaw do reklamówki. A my poszłyśmy dalej szukać rzeczy. Każdą rzecz wkładałyśmy do koszyka. Na razie niczego nie zauważyłyśmy fajnego...
- Ten fajny. - Powiedziała Vicki. - Patrz, bluzka na ramiączka, spodenki krótkie, buty na obcasach, 3 pary kolczyków, naszyjnik i pierścionek. - Wzięłam ten kostium i włożyłam do koszyka.
- I co, znalazłyście jeszcze coś? - Zapytała się nas pani.
- Taak. Mamy na razie jeszcze jeden zestaw. Szukamy dalej, bo potrzeba nam ich dużo jak na 3 miesiące w Londynie. - Powiedziała a pani podeszła do mnie i się mnie zapytała..
- Czy to ty jesteś, siostrą Louisa z One Direction ? Jestem ich fanką. Nie wygadam się nikomu że to jesteś ty. Czy mogła byś mi załatwić autograf Louisa, Zayna, Liama, Nialla, Harrego ? Proszę! Za to dostaniesz rabat dzisiaj o połowę mnie za wszystko płacisz! - Powiedziała pani a my się uśmiechnęłyśmy.

- Ale fajny zestaw. Bluzka na krótki rękaw, krótkie spodenki, torebka, bransoletka, kolczyki, adidasy i pierścionek. Podoba się Ci ? - Zapytałam się brązowookiej dziewczyny.
- Noo. Fajny. - Powiedziała i zapakowała go do koszyka. - Wiesz co ? Jak znajdziemy już dużo ubrań i nam zostanie do pójdziemy do sklepu z perfumami. - Powiedziała i się uśmiechnęła.
- Nom. A teraz chodź poszukajmy. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Znalazłyśmy jeszcze 50 zestawów.
****
- Zostały nam jeszcze 2 tysiące. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Weszłyśmy do sklepu z perfumami i kupiłyśmy perfumy playboy vip, playboy play is sexy, playboy play is lovely i C'thru fioletowe. Wzięłyśmy balsam kakaowy, 2 żele pod prysznic AVON, 20 maszynek do golenia i poszłyśmy zapłacić. Zostało nam 500 złoty, więc kupiłyśmy nitke do zębów dentystyczną i płyn do płukania jamy ustnej.
Hej. Cieszę się że tyle osób czyta mój bloog. Przeczytało go 5 osób, w tym 2 nie zostawiło komentarza. Ale spoko. ;) Następny rozdział jak będą minimum 2 komentarze. Bayy!!
- Jedziesz, Leno ? Opowiadaj! - Nalegała pani Brown.
- Więc, moja mama jedzie do Włoch. A ja w tym czasie pojadę do Londynu, do Louisa. - Powiedziałam z uśmiechem.
- A. to się pewnie cieszysz. - Powiedziała pani Brown. A ja się uśmiechnęłam.
- I mam niespodziankę. Louis zapłaci za przelot jednej osoby, która ze mną poleci. Vicki, chciała byś ? - Zapytałam się jej.
- Mogę? - Zapytała się Vicki, patrząc na swoją mamę.
- Możesz. - Powiedziała pani Brown, wyjęła portfel i dała pieniądze dla Vicki. - Idź sobie kup coś ładnego.
- Dziękujemy. - Powiedziałyśmy równocześnie i poszłyśmy do sklepu. Gdy byłyśmy w Carrefourze, poszłyśmy do działów ubrania damskie na lato. Postanowiłyśmy że kupimy ubrania wspólnie, i każda z nas będzie mogła je nosić.
- Patrz na te! Bluzka na krótki rękaw, długie legginsy, czeszki, trzy bransoletki czarne, dwa naszyjniki, dwie torby czerwone. - Powiedziała Vicki wskazując na ten kostium, który jest z prawej strony.
- No fajny. Można go wziąć. Ile on wg. kosztuje ? - Zapytałam się pani, przy ladzie.
- Dla was dziewczynki promocja, tylko 150.99. - Powiedziała pani z uśmiechem. Zapakowała ten zestaw do reklamówki. A my poszłyśmy dalej szukać rzeczy. Każdą rzecz wkładałyśmy do koszyka. Na razie niczego nie zauważyłyśmy fajnego...

- I co, znalazłyście jeszcze coś? - Zapytała się nas pani.
- Taak. Mamy na razie jeszcze jeden zestaw. Szukamy dalej, bo potrzeba nam ich dużo jak na 3 miesiące w Londynie. - Powiedziała a pani podeszła do mnie i się mnie zapytała..
- Czy to ty jesteś, siostrą Louisa z One Direction ? Jestem ich fanką. Nie wygadam się nikomu że to jesteś ty. Czy mogła byś mi załatwić autograf Louisa, Zayna, Liama, Nialla, Harrego ? Proszę! Za to dostaniesz rabat dzisiaj o połowę mnie za wszystko płacisz! - Powiedziała pani a my się uśmiechnęłyśmy.

- Ale fajny zestaw. Bluzka na krótki rękaw, krótkie spodenki, torebka, bransoletka, kolczyki, adidasy i pierścionek. Podoba się Ci ? - Zapytałam się brązowookiej dziewczyny.
- Noo. Fajny. - Powiedziała i zapakowała go do koszyka. - Wiesz co ? Jak znajdziemy już dużo ubrań i nam zostanie do pójdziemy do sklepu z perfumami. - Powiedziała i się uśmiechnęła.
- Nom. A teraz chodź poszukajmy. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Znalazłyśmy jeszcze 50 zestawów.
****
- Zostały nam jeszcze 2 tysiące. - Powiedziałam i się uśmiechnęłam. Weszłyśmy do sklepu z perfumami i kupiłyśmy perfumy playboy vip, playboy play is sexy, playboy play is lovely i C'thru fioletowe. Wzięłyśmy balsam kakaowy, 2 żele pod prysznic AVON, 20 maszynek do golenia i poszłyśmy zapłacić. Zostało nam 500 złoty, więc kupiłyśmy nitke do zębów dentystyczną i płyn do płukania jamy ustnej.
Hej. Cieszę się że tyle osób czyta mój bloog. Przeczytało go 5 osób, w tym 2 nie zostawiło komentarza. Ale spoko. ;) Następny rozdział jak będą minimum 2 komentarze. Bayy!!
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Prolog
- Lena chodź do mnie. Mam pilną sprawę. - Usłyszałam głos mamy. Zeszłam na dół i pytająco spojrzałam jak ona w pośpiechu wkłada brudne ubrania do pralki.
- Co się stało ?? - Zapytałam się jej kucając przy drzwiach.
- Dostałam pracę. - Powiedziała a ja się uśmiechnęłam. - We Włoszech. Za tydzień muszę tam jechać, i dlatego że Ciebie nie chcę samej zostawiać w domu za tydzień jedziesz do Louisa, do Londynu. Będziesz tam 3 miesiące, czyli tyle co ja we Włoszech.
- Dobra.. Muszę zadzwonić do Louisa. - Powiedziałam i zadzwoniłam do niego. Gadałam z nim przez 15 minut, potem poszłam do mamy. - Dasz mi pieniądze na ubrania ? - Zapytałam się jej z uśmiechem.
- Dobra. - Powiedziała i dała mi pieniądze. - Leć.
- Dziękuję. - Powiedziałam, założyłam buty i poszłam po Vicki.
- Hej. Jest Vicki ? - Zapytałam się patrząc na 6-letniego Michaela.
- Hej Lenoo. Chyba jest. Zawołam ją. - Powiedział mały i pobiegł po Vicki. Po 5 minutach zeszła Vicki w piżamie.
- Hej.. Jest dopiero 9.30. - Powiedziała ziewając Vicki.
- Wiem, ale się dowiedziałam że za tydzień jadę do Londynu, do Louisa. Chodźmy, muszę sobie kupić ubrania. - Powiedziałam z uśmiechem.
- OK. Chodźmy do mojego pokoju a ja się ograne. - Powiedziała i weszłyśmy do jej pokoju. Ona poszła się ubrać a ja włączyłam radio, akurat puszczali One Direction - One Way On Another. Zaczęłam podśpiewywać. 15 minut potem wyszła Vicki, ubrana w taką sukienkę.
- No to idziemy. - Powiedziała i nałożyła fioletowe buty na obcasie.
- Dzień dobry Leno. Może zjecie jajecznice z boczkiem ? - Zapytała się mnie z uśmiechem pani Brown.
- Chętnie. - Powiedziałyśmy równocześnie. po czym się uśmiechnęłyśmy i poszłyśmy jeść jajecznicę...
Cześć. Jestem Gosia. To jest mój nowo otwarty bloog. Co tam u was?? Jeśli chcecie mieć rozdziały zostawcie 2 komentarze :) Paa ;*
- Co się stało ?? - Zapytałam się jej kucając przy drzwiach.
- Dostałam pracę. - Powiedziała a ja się uśmiechnęłam. - We Włoszech. Za tydzień muszę tam jechać, i dlatego że Ciebie nie chcę samej zostawiać w domu za tydzień jedziesz do Louisa, do Londynu. Będziesz tam 3 miesiące, czyli tyle co ja we Włoszech.
- Dobra.. Muszę zadzwonić do Louisa. - Powiedziałam i zadzwoniłam do niego. Gadałam z nim przez 15 minut, potem poszłam do mamy. - Dasz mi pieniądze na ubrania ? - Zapytałam się jej z uśmiechem.
- Dobra. - Powiedziała i dała mi pieniądze. - Leć.
- Dziękuję. - Powiedziałam, założyłam buty i poszłam po Vicki.
- Hej. Jest Vicki ? - Zapytałam się patrząc na 6-letniego Michaela.
- Hej Lenoo. Chyba jest. Zawołam ją. - Powiedział mały i pobiegł po Vicki. Po 5 minutach zeszła Vicki w piżamie.
- Hej.. Jest dopiero 9.30. - Powiedziała ziewając Vicki.
- Wiem, ale się dowiedziałam że za tydzień jadę do Londynu, do Louisa. Chodźmy, muszę sobie kupić ubrania. - Powiedziałam z uśmiechem.
- OK. Chodźmy do mojego pokoju a ja się ograne. - Powiedziała i weszłyśmy do jej pokoju. Ona poszła się ubrać a ja włączyłam radio, akurat puszczali One Direction - One Way On Another. Zaczęłam podśpiewywać. 15 minut potem wyszła Vicki, ubrana w taką sukienkę.
- No to idziemy. - Powiedziała i nałożyła fioletowe buty na obcasie.
- Dzień dobry Leno. Może zjecie jajecznice z boczkiem ? - Zapytała się mnie z uśmiechem pani Brown.
- Chętnie. - Powiedziałyśmy równocześnie. po czym się uśmiechnęłyśmy i poszłyśmy jeść jajecznicę...
Cześć. Jestem Gosia. To jest mój nowo otwarty bloog. Co tam u was?? Jeśli chcecie mieć rozdziały zostawcie 2 komentarze :) Paa ;*
Subskrybuj:
Posty (Atom)